Wielu Polaków, w tym także moi serdeczni Znajomi wybiera się na święta do domu, to wdepnąłem rano na śniadanie z myślą, że nie będę za długo przeszkadzał, bo przecież trzeba się spakować, przygotować do wyjazdu itp.
Ale jak zaczęliśmy „śniadaniować” to się zrobiła 3 po południu, część ekipy poszła jeszcze do sąsiadów na amerykańskie Święto Dziękczynienia, a my na spacer.
Ale przecież nie pójdę do domu głodny i bez obiadu mnie nie wypuszczą.
To zjedliśmy przepyszny gulasz z warzywami i prawdziwą kaszą gryczaną, później były gołąbki ale przyrządzone nieco inaczej, bo w tutejszą kapustę nie da się mięska owinąć (liście są nieduże) - więc kapusta trafia do środka.
W smaku – rewelacja.
To jeszcze pogadamy, bo gdzie tu się spieszyć.....
Za „chwilę” telefon, żebyśmy przyszli.
Na pytanie „a co z pakowaniem ?” usłyszeliśmy, że mamy nie filozofować i przychodzić.
To posiedzieliśmy „chwilkę” i już o pierwszej w nocy skończyliśmy spotkanie.
Jak jeszcze trochę poprzebywam na tak smakowitej diecie to będę dwa miejsca w samolocie zajmował :)
Fajnie jest mieć takich ludzi przy sobie, gdzie atmosfera jest taka, że wchodzisz na pół godziny a wychodzisz po ponad 12 z uczuciem doskonale spędzonego czasu.
Ale jak zaczęliśmy „śniadaniować” to się zrobiła 3 po południu, część ekipy poszła jeszcze do sąsiadów na amerykańskie Święto Dziękczynienia, a my na spacer.
Ale przecież nie pójdę do domu głodny i bez obiadu mnie nie wypuszczą.
To zjedliśmy przepyszny gulasz z warzywami i prawdziwą kaszą gryczaną, później były gołąbki ale przyrządzone nieco inaczej, bo w tutejszą kapustę nie da się mięska owinąć (liście są nieduże) - więc kapusta trafia do środka.
W smaku – rewelacja.
To jeszcze pogadamy, bo gdzie tu się spieszyć.....
Za „chwilę” telefon, żebyśmy przyszli.
Na pytanie „a co z pakowaniem ?” usłyszeliśmy, że mamy nie filozofować i przychodzić.
To posiedzieliśmy „chwilkę” i już o pierwszej w nocy skończyliśmy spotkanie.
Jak jeszcze trochę poprzebywam na tak smakowitej diecie to będę dwa miejsca w samolocie zajmował :)
Fajnie jest mieć takich ludzi przy sobie, gdzie atmosfera jest taka, że wchodzisz na pół godziny a wychodzisz po ponad 12 z uczuciem doskonale spędzonego czasu.